Nowy prezydent Austrii Alexander Van der Bellen zaapelował do obywateli w pierwszym publicznym wystąpieniu po ogłoszeniu wyników wyborów, by nie wyolbrzymiali podziałów, ujawnionych w kraju podczas kampanii wyborczej. Część tych podziałów istniała już od dawna, tyle że nie przyglądaliśmy się im z należytą uwagą - zauważył polityk. Jego zdaniem mieszkańcy Austrii powinni obecnie poświęcić więcej uwagi "polityzacji, a nie polaryzacji".

Nowy prezydent Austrii Alexander Van der Bellen zaapelował do obywateli w pierwszym publicznym wystąpieniu po ogłoszeniu wyników wyborów, by nie wyolbrzymiali podziałów, ujawnionych w kraju podczas kampanii wyborczej. Część tych podziałów istniała już od dawna, tyle że nie przyglądaliśmy się im z należytą uwagą - zauważył polityk. Jego zdaniem mieszkańcy Austrii powinni obecnie poświęcić więcej uwagi "polityzacji, a nie polaryzacji".
Alexander Van der Bellen /PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA /PAP/EPA

Van der Bellen podkreślił, że "jedna połowa (społeczeństwa) jest równie ważna jak druga". Obie składają się na tę piękną Austrię - zauważył. Zapowiedział też, że "zabiera się do pracy". Wielu ludzi uważało, że poświęca się im zbyt mało uwagi - wskazał. Zanaczył, że potrzebna jest "nowa kultura dialogu" oraz polityka, która nie zajmuje się samą sobą, lecz realnymi problemami, także gniewem panującym w kraju.

Van der Bellen zapewnił, że będzie poszukiwał "tego, co łączy". Będę ponadpartyjnym prezydentem dla wszystkich Austriaków - obiecał.

Wspierany przez Zielonych Van der Bellen otrzymał 50,35 proc. głosów. Jego rywal - kandydat prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności - Norbert Hofer dostał 49,65 proc.

(mn)