Mieszkający w stanie Waszyngton trzydziestokilkuletni mężczyzna, który niedawno przebywał za granicą, jest pierwszym wykrytym w USA nosicielem nowego niebezpiecznego koronawirusa pochodzącego z Chin - podały amerykańskie władze sanitarne.

Według nich mężczyzna powrócił w zeszłą środę z podróży do Wuhanu w Chinach, gdzie pojawił się koronawirus. Przebywa obecnie w szpitalu w Everett koło Seattle, a jego stan jest dobry. Jak zaznaczono, mężczyzny nie uważa się za źródło zagrożenia zdrowotnego dla personelu medycznego ani innych osób. Trzydziestolatek zgłosił się po pomoc lekarską w niedzielę w związku z objawami chorobowymi.

Poza Chinami nowy koronawirus został już wykryty również w Tajlandii, Japonii i Korei Południowej.

Nowy koronawirus pojawił się w Chinach

W grudniu chińscy lekarze zaczęli mieć do czynienia z nowym typem zapalenia płuc u osób, odwiedzających targowisko w Wuhanie. Do tej pory w Chinach stwierdzono ponad 275 przypadków zakażenia nowo zidentyfikowanym koronawirusem powodującym tę chorobę oraz sześć spowodowanych nią zgonów.

Jak informowały chińskie media, badania laboratoryjne wykluczyły, by chodziło tu o koronawirusy wywołujące znane już choroby, jak SARS (zespół ostrej niewydolności oddechowej), MERS (bliskowschodni zespół niewydolności oddechowej), grypa czy ptasia grypa. Na razie nowy koronawirus nie wydaje się być tak śmiertelnie groźny jak SARS i MERS, ale wirusy mogą czasami przekształcać się przez mutację w formy bardziej niebezpieczne.


Wirus może przenosić się między ludźmi

Chińska komisja zdrowia narodowego potwierdziła, że do zarażenia wirusem może dojść nie tylko przez kontakt z chorym zwierzęciem, ale również bezpośrednio między ludźmi. Dowodem na to ma być zachorowanie dwóch pracowników służby zdrowia, którzy mieli kontakt z zarażonymi koronawirusem pacjentami.

Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) - to właśnie nowy koronawirus jest odpowiedzialny za epidemię zapalenia płuc, która wybuchła końcem zeszłego roku w Wuhan.