Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział wprowadzenie nowych podatków dla firm oraz zawieszenie państwowych wpłat do prywatnych funduszy emerytalnych. To element walki z ograniczeniem deficytu budżetowego. Chodzi o zwiększenie zaufania rynków finansowych i uchronienia Węgier przed koniecznością ponownego zwrócenia się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Według Orbana, rządowy program gospodarczy, którego szczegóły zostaną przedstawione parlamentowi w poniedziałek, zakłada utrzymanie deficytu budżetowego na poziomie 3,8 proc. produktu krajowego brutto w tym roku i 3,0 proc. w roku przyszłym. Chodzi o przyciągnięcie funduszy unijnych dla osłabionej gospodarki, która w 2009 roku odnotowała spadek PKB o 6,7 proc., a w 2010 roku ma wypracować wzrost tylko o 0,9 proc.

Potrzebujemy przedsięwzięć, które zatrzymają wzrost zadłużenia państwa i jednocześnie umożliwią krajowi uzyskiwanie niezbędnych środków finansowych na rynku, a nie od instytucji międzynarodowych, a to wymaga zaufania rynków - podkreślił Orban.

Wprowadzony już wcześniej kontrowersyjny podatek dla instytucji finansowych przyniósł budżetowi we wrześniu 56 mld forintów, czyli 287 mln dolarów. W IV kwartale tego roku zapewni dalsze 130 mld forintów, czyli 666 mln dolarów. Orban zapowiedział podobne "kryzysowe" podatki dla innych sektorów gospodarki, które będą pobierane przez następne trzy lata. Premier zapowiedział również wstrzymanie na okres od listopada tego roku do końca 2011 roku comiesięcznych transferów 30 mld forintów, czyli 154 mln dolarów z kasy państwowej do prywatnych funduszy emerytalnych.