Pociąg podmiejski, który wykoleił się w niedzielę w Nowym Jorku, bezpośrednio przed katastrofą jechał 132 kilometry na godzinę – donoszą amerykańskie media. Na zakręcie, na którym doszło do wypadku, jest ograniczenie prędkości do 48 kilometrów na godzinę.

Dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy, w której zginęły 4 osoby a 63 zostały ranne, prowadzą eksperci z federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Odmówili oni oficjalnego potwierdzenia informacji mediów.

Do wypadku doszło w niedzielę rano czasu nowojorskiego na zakręcie torów w pobliżu brzegu rzeki Hudson, w nowojorskiej dzielnicy Bronx,  niedaleko stacji Suyten Duyvil na linii Metro-North. Z szyn wyskoczyło siedem wagonów i lokomotywa. W pociągu znajdowało się ok. 150 osób.

Jako jedną z przyczyn wypadku wymienia się nieoficjalnie awarię hamulców pociągu. Eksperci NTSB odmówili jednak potwierdzenia tej wersji.

(mn)