Pięć osób rannych i kilkadziesiąt aresztowanych – to rezultat nocnych rozruchów w „gorącej dzielnicy” Anderlecht w Brukseli. Burdy były odpowiedzią na apel o zniszczenie metra, który pojawił się w Internecie.

Na wezwanie odpowiedziało około 500 młodych ludzi, głównie ze środowisk imigranckich. Porządek próbowało zaprowadzić 250 policjantów, w tym brygada konna i funkcjonariusze z psami. Użyto również armatek wodnych i śmigłowca.

Dopiero około północy, kiedy aresztowano około 70 prowodyrów, opanowano sytuację. Posłuchaj relacji brukselskiej korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon: