​Profesor socjologii na szwedzkim uniwersytecie Umea Stefan Svallfors rekomendował byłego pracownika CIA Edwarda Snowdena do Pokojowej Nagrody Nobla. W liście zaadresowanym do Norweskiego Komitetu Noblowskiego i opublikowanym w szwedzkiej gazecie "Vaesterbottens-Kuriren" swoją decyzję uzasadniał tym, że heroiczne wysiłki Snowdena miały na celu rzucenie światła na skalę cyberszpiegostwa w wykonaniu Agencji Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych.

"Jego odwaga pomogła uczynić świat odrobinę lepszym i bezpieczniejszym. Jego nominacja byłaby symboliczna, ponieważ pokazałaby, że jednostka może bronić fundamentalnych praw i wolności" - napisał Svallfors.

Wykładowca szwedzkiego uniwersytetu porównał akt Snowdena do orzeczeń w procesach norymberskich z 1945 roku, bo, według niego, w obydwu przypadkach stwierdzenie: "my tylko wykonywaliśmy rozkazy", nie jest wystarczającą wymówką dla milczącego przyzwolenia na łamanie praw człowieka.

Profesor wierzy również, że ta nominacja pomoże przywrócić powagę Pokojowego Nobla utraconą po tym, jak przyznano go Barackowi Obamie w 2009 roku.

Snowden najprawdopodobniej nie ma szans na otrzymanie nagrody w tym roku, ponieważ nominacje muszą być przesłane nie później niż w lutym, aby zostały rozpatrzone do grudnia. Jednakże ta kandydatura powinna być potraktowana poważnie przez Komitet Noblowski w przyszłym roku.

Pokojowa Nagroda Nobla była po raz pierwszy przyznana w 1901 roku. Do dnia dzisiejszego otrzymało ją 100 osób i 24 organizacje.

AK/Daily Mail