Helikopter z eskorty pakistańskiego przywódcy Perveza Musharrafa uległ katastrofie w prowincji Kaszmir. Zginęło czterech żołnierzy, a rzecznik prezydenta został ranny. Władze w Islamabadzie twierdzą, że do katastrofy doszło z powodu awarii technicznej, a nie zamachu.

Śmigłowiec rozbił się i eksplodował 20 kilometrów na południe od miasta Muzaffarabad.

Prezydent Musharraf przybył do Muzaffarabadu, by wziąć udział w uroczystościach związanych z drugą rocznicą trzęsienia ziemi, w którym zginęło niemal 80 tysięcy ludzi. W mieście od niedzieli obowiązują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.