Amerykańscy i greccy żołnierze z sił międzynarodowych KFOR usunęli buldożerem barykadę, usypaną z kamieni przez kosowskich Serbów na drodze prowadzącej do przejścia Jarinje na granicy z Serbią.

Serbowie cofnęli się na odległość 400 m od przejścia, ale jeszcze tego samego dnia ustawili kolejną blokadę. Protestują w ten sposób przeciwko obsadzeniu granicy przez kosowskich funkcjonariuszy.

W pobliżu przejścia Jarinje widać dziś było lądujące helikoptery, a także samoloty bezzałogowe i większą liczbę żołnierzy KFOR.

Niepokoje na granicy rozpoczęły się we wtorek starciami między demonstrującymi kosowskimi Serbami a żołnierzami sił KFOR, podczas których rannych zostało sześciu Serbów i czterech żołnierzy. Wcześniej do zamieszek oraz blokady przejść doszło w lipcu, gdy władze Kosowa nałożyły embargo na import z Serbii, która odpowiedziała tym samym w stosunku do towarów z kosowskimi znakami celnymi. W wyniku strzelaniny śmierć poniósł wtedy kosowski policjant. W tej sytuacji na granicę zostały wysłane oddziały KFOR.

Zajścia na granicy stały się powodem zawieszenia w środę rozmów serbsko-kosowskich, prowadzonych w Brukseli pod egidą Unii Europejskiej. Rozmowy te mają na celu ułatwienie życia ludziom i usprawnienie kontaktów między Serbią a Kosowem, dawną serbską prowincją, która - wbrew Belgradowi - ogłosiła niepodległość w 2008 roku.