Ponad 500 lotów odwołanych – tak wygląda strajk pilotów linii lotniczych CitiLine i Eurowings w Niemczech. Chociaż właściciel linii Lufthansa twierdzi, że spodziewanego chaosu nie ma, na wielu lotniskach zdenerwowania pasażerów nie da się nie zauważyć.

Na głównym berlińskim lotnisku panuje spory chaos. Wiele osób nie czeka już na samoloty zastępcze. Jeżeli chodzi o Berlińczyków to naprawdę nie ma sensu czekać, bo równie szybko można dostać się pociągiem do wielu niemieckich miast - mówi korespondentowi RMF FM jeden z pasażerów.

Ale niektórym nerwy puszczają. Nie mam żadnego zrozumienia dla strajkujących, bo Lufthansa zaproponowała im podwyżki, ale oni nie chcieli ich przyjąć. I co ja mam teraz zrobić? Dziś muszę być na południu Europy - zaznacza zdenerwowany mężczyzna.

Ogółem z powodu strajku ponad 10 tysięcy osób nie dotrze do celu o czasie. Strajk zakończy się o północy. Mimo to jego skutki pasażerowie odczują jeszcze jutro przed południem. Posłuchaj relacji Tomasza Lejmana: