Na policję w Niemczech zgłosiła się 51-letnia kobieta z Berlina, która twierdzi, że przez trzy miesiące była więźniem byłych małżonków z Höxter. Para, o której niemieckie media piszą: Wilfried W. i Angelika B., została zatrzymana pod zarzutem przetrzymywania i znęcania się nad kobietami. Dwie z nich zmarły. Swoje ofiary sadyści zwabiali ogłoszeniami w prasie i na portalach randkowych.

Na policję w Niemczech zgłosiła się 51-letnia kobieta z Berlina, która twierdzi, że przez trzy miesiące była więźniem byłych małżonków z Höxter. Para, o której niemieckie media piszą: Wilfried W. i Angelika B., została zatrzymana pod zarzutem przetrzymywania i znęcania się nad kobietami. Dwie z nich zmarły. Swoje ofiary sadyści zwabiali ogłoszeniami w prasie i na portalach randkowych.
Śledczy wciąż pracują na miejscu zbrodni, w domu sadystów /FRISO GENTSCH /PAP/EPA

51-latka, która zgłosiła się na policję, opowiedziała o swoich przeżyciach z 2012 roku. Jak zeznała, kontakt z eksmałżonkami z Höxter nawiązała odpowiadając na ich ogłoszenie prasowe. Po przybyciu do ich domu została uwięziona na trzy miesiące. W tym czasie doświadczyła przemocy zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Po trzech miesiącach została uwolniona i odstawiona przez parę na dworzec.

Jak twierdzi, od marca 2012 roku milczała na ten temat, bo bała się ponownie stać ofiarą przemocy sadystów. Dopiero po opublikowaniu w gazetach i telewizji zdjęć ich domu zdecydowała się opowiedzieć o swoich przejściach.

O byłych małżonkach zrobiło się głośno pod koniec kwietnia. Kiedy na drodze zepsuł im się samochód, wezwali karetkę pogotowia - w aucie przewozili bowiem ciężko ranną kobietę, która po przetransportowaniu do szpitala zmarła od ciężkich obrażeń głowy. Pisaliśmy o tym na RMF24.

Jak się okazało, kobieta - o której wiadomo tylko, że pochodziła z Dolnej Saksonii - była przytwierdzana łańcuchami do kaloryfera, poniżana, głodzona i bita. 

Prokuratura twierdzi, że para odpowiada także za śmierć innej kobiety w 2014 roku.

Motywy działania eksmałżonków nie są jasne, ale śledczy potwierdzają, że w tle jest przemoc seksualna i chęć kontroli nad inną osobą.

Angelika B. podczas przesłuchania zeznała, że sama przez 20 lat była ofiarą przemocy ze strony partnera.

Potwierdziła też, że miała udział w zamordowaniu 33-letniej kobiety w 2014 roku - poinformował na konferencji prasowej prowadzący dochodzenie Ralf Oestermann. Ujawnił, że ciało tej ofiary zostało przez oprawców pocięte na kawałki i było przetrzymywane w zamrażarce, a z czasem zostało spalone. Para zachowała telefon komórkowy ofiary, z którego regularnie wysyłała smsy do jej matki. Ta dopiero teraz od policji dowiedziała się, że córka nie żyje od dwóch lat.

Oestermann podkreślił, że Willfried W. tym oskarżeniom zaprzecza.

Śledczy nie wykluczają, że ofiar pary z Höxter może być więcej. Wciąż przeszukują dom sadystów.


(j.)