Niemiecka policja użyła armatek wodnych i gazu pieprzowego przeciwko demonstrantom, którzy w protestowali przeciwko planom przebudowy węzła pasażerskiej komunikacji kolejowej w Stuttgarcie. Według niemieckich mediów, w wyniku starć z policją lekko rannych zostało kilkanaście osób. Zdaniem organizatorów w proteście uczestniczyły tysiące osób.

Rzecznik policji Fritz Erlach poinformował, że demonstrowało ok. 2 tys. osób. Według niego uczestnicy protestu "stawiali opór policji" i rzucali w funkcjonariuszy kamieniami. Użyliśmy armatek wodnych i gazu pieprzowego - powiedział Erlach. Zdaniem przedstawiciela władz, w akcji wziął udział ponad tysiąc funkcjonariuszy.

Demonstracje przeciwko projektowi Stuttgart 21, który ma kosztować 4,1 mld euro, odbywają się regularnie już od dłuższego czasu. Projekt przewiduje zastąpienie dotychczasowego naziemnego czołowego dworca głównego podziemnym dworcem przelotowym oraz usprawnienie ruchu tranzytowego poprzez budowę nowych linii, przebiegających w znacznej części w tunelach.

Ma to być istotny element modernizacji europejskiego szlaku kolejowego z Paryża do Wiednia i dalej do Budapesztu. Oponenci twierdzą, że Stuttgart 21 to przedsięwzięcie zbyt kosztowne i pozbawione sensu.