Niemiecki wywiad BND podsłuchał co najmniej jedną rozmowę Hillary Clinton w czasie, gdy była sekretarzem stanu USA – podał dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Więcej szczegółów tej sprawy ma się ukazać w weekendowym wydaniu gazety.

Telewizja ARD podaje, że samolot, którym podróżowała Hilary Clinton, znalazł się w zasięgu niemieckich urządzeń nasłuchowych. Zamiast natychmiast skasować treść rozmowy, niemieckie służby zachowały zapis.

Źródło w niemieckim rządzie powiedziało agencji dpa, że rozmowę Clinton nagrano "przypadkiem". Fakt, że zapis nie został natychmiast zniszczony", nazwało zachowaniem "idiotycznym".

 Według "Sueddeutsche Zeitung" niemiecki rząd nakazał inwigilację osób z innych krajów NATO. Media powołują się na wyniki śledztwa przeciwko aresztowanemu w lipcu pracownikowi BND, który przyznał się do współpracy ze służbami amerykańskimi. W minionych latach przekazał on stronie amerykańskiej 218 dokumentów.

(mn)