Granat z czasów II wojny światowej przyniósł w pysku swojej pani pies w czasie niedzielnego spaceru w mieście Erkrath na zachodzie Niemiec - podały w poniedziałek źródła policyjne. Na szczęście cała historia zakończyła się szczęśliwie.

40-latka, idąc kładką w kierunku pluskającego się w wodzie psa, zorientowała się, że w pysku trzyma on granat. Spokojnie poleciła czworonogowi, żeby odłożył znalezisko. Wezwana na miejsce policja odgrodziła teren i do akcji wkroczyli saperzy.

Według ekspertów, mimo zniszczenia amerykański granat ręczny mógł jeszcze zadziałać.