Ojciec nastoletniego zamachowca z niemieckiego Winnenden został oskarżony. W marcu pod Stuttgartem siedemnastolatek zastrzelił piętnaście osób, potem popełnił samobójstwo. Strzelał z broni ojca.

Według resortu sprawiedliwości, ojciec wiedząc o depresji syna, powinien był odpowiednio zabezpieczyć pistolet. Tego nie zrobił, a ponadto przechowywał broń niezgodnie z przepisami. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi mu kara więzienia do 5 lat.