Prezydent Niemiec Horst Koehler odrzucił prośbę o ułaskawienie Christiana Klara. Bojówkarz RAF-u spędził już ponad 24 lata w więzieniu za udział w zamachach, które wstrząsnęły Zachodnimi Niemcami w latach 70. Skazany na dożywocie, może wyjść na wolność dopiero za dwa lata.

Klar został aresztowany w listopadzie 1982 roku w pobliżu Hamburga w magazynie broni RAF. Za współudział w zabójstwie dziewięciu osób sąd skazał go na pięciokrotną karę dożywotniego więzienia.

Odbywanie kary więzienia rozpoczął w styczniu 1983 roku. Zgodnie z przepisami, wolność może odzyskać przedterminowo najwcześniej po 26 latach - czyli w roku 2009. Były terrorysta wystąpił o ułaskawienie już cztery lata temu, ale poprzednik Koehlera, prezydent Johannes Rau nie zdążył rozpatrzyć jego wniosku.

Wymiar sprawiedliwości uznał za udowodniony współudział Klara w zastrzeleniu federalnego prokuratora generalnego Siegfrieda Bubacka i prezesa Dresdner Bank Juergena Ponto oraz w porwaniu i następnie zamordowaniu szefa związku pracodawców Hannsa Martina Schleyera. Czyny te, dokonane w ciągu niespełna siedmiu miesięcy 1977 roku, stanowiły kulminację walki RAF z zachodnioniemieckim porządkiem konstytucyjnym. Przy zamachu na Bubacka i porwaniu Schleyera terroryści uśmiercili ponadto łącznie sześciu ich kierowców i ochroniarzy.