Bawaria, Saksonia, Saksonia-Anhalt, Turyngia i Brandenburgia - już pięć niemieckich landów mierzy się z wielką wodą. Tysiące ludzi musiały opuścić domy, miasta są odcięte od prądu i pozbawione bieżącej wody. Kanclerz Angela Merkel obiecuje natychmiastową, wielomilionową pomoc.

Najbardziej niebezpieczne rzeki to w tej chwili Dunaj, Inn, Łaba i Mulda. To ta ostatnia rzeka, dopływ Łaby, zalała już choćby Eilenburg i Doebeln. Z obu miast ewakuowano tysiące mieszkańców, zalane są domy, restauracje i sklepy. Zdarzają się sytuacje, kiedy mieszkańcy tkwią w domach, uwięzieni na wyższych piętrach budynków.

Całe rodziny przenoszą się do bliskich, mieszkających w bezpieczniejszych miejscach, lub choćby do szkół. Musieliśmy w pośpiechu zostawić nasz dom, a tutaj wciąż myślimy... Ciężko zmrużyć oko. (...) Boimy się. Woda tak szybko wdarła się do naszego mieszkania... - opowiadali ewakuowani specjalnemu wysłannikowi RMF FM Adamowi Górczewskiemu.

Ostatniej nocy zalana została starówka Miśni, blisko 30-tysięcznego miasta w Saksonii. Jest bardzo, bardzo poważnie, bo to jeszcze nie jest cała woda. Fala wciąż idzie, będzie jeszcze gorzej. (...) Od kilku dni spodziewaliśmy się powodzi, ale coś takiego trudno było sobie wyobrazić - mówili mieszkańcy naszemu wysłannikowi. To nie jest normalne, że tak wychodzę z domu - żaliła się starsza pani, pokonując wysoki na blisko 2 metry blaszany płot w bramie.

Woda od kilku dni nęka mieszkańców innej miejscowości Saksonii - Grimmy. Jej centrum jest kompletnie wyłączone z ruchu. Wiele piwnic domów jest zalanych. Piwnic jest kompletnie zalanych. Mieliśmy w piwnicy piec gazowy, ale się zepsuł. Nie mamy gazu ani prądu - mówi jeden z rozmówców naszego reportera. Tymczasem zagrożenie nadal obowiązuje: po pierwszej fali powodziowej, spodziewana jest druga. 

Dramatyczna sytuacja w Pasawie

W bawarskiej Pasawie pod wodą znalazła się wczoraj większa część zabytkowego Starego Miasta. Przepływający przez miasto Dunaj podniósł się bowiem w poniedziałkowe południe do poziomu 12,5 metra - nienotowanego od ponad 500 lat.  

Pasawa jest odcięta prądu, wstrzymano też dostawy do miasta wody pitnej. Do wielu domów można dotrzeć tylko łodzią lub za pomocą prowizorycznych pomostów. W walce ze skutkami żywiołu pomagają strażakom żołnierze Bundeswehry.

W stolicy Saksonii, Dreźnie, ogłoszono stan klęski żywiołowej. Poziom Łaby podniósł się tam do 9 metrów - niemal na taką wysokość, jak podczas "powodzi stulecia" w 2002 roku, gdy zabytkowe drezdeńskie Stare Miasto zostało w dużej części zatopione.

Stan klęski żywiołowej obowiązuje w sumie w kilkunastu miejscach na południu i wschodzie Niemiec, m.in. w Chemnitz, Zwickau i okolicach Lipska.

Merkel: To koszmar

Tereny, które jak dotąd najmocniej ucierpiały w powodzi, odwiedziła kanclerz Angela Merkel. Widać wyraźnie, że jest to coś więcej niż powódź stulecia. To wręcz koszmarne wydarzenie - mówiła po spotkaniu z władzami i mieszkańcami Pasawy.

Chcemy pomóc, oferując natychmiastowe wsparcie bez biurokratycznych przeszkód - zapowiedziała. Już w poniedziałek gabinet Merkel wyasygnował 100 milionów euro na pomoc dla powodzian. Władze Bawarii chcą zaś przeznaczyć na pomoc dla poszkodowanych kolejnych 150 milionów.