Austriacka prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie wypadku premiera Turyngii. Dieter Althaus zderzył się na stoku narciarskim z 41-letnią Słowaczką. Kobieta nie posiadała kasku i doznała poważnego urazu głowy. Zmarła w drodze do szpitala. Premierowi – zdaniem lekarzy – życie uratował właśnie kask. W sobotę polityk został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.

Wypadek sprowokował w Niemczech dyskusję na temat zasadności noszenia kasków przez narciarzy. 10 procent wypadków to urazy głowy. Każdego roku 10 tysięcy narciarzy trafia do nas z takimi urazami - przyznaje w rozmowie z niemiecką korespondentką RMF FM Moniką Sędzierską lekarz z kliniki w Garmisch - Partenkirchen:

Dlatego politycy domagają się wprowadzenia obowiązku noszenia kasków przez narciarzy. Niemiecki związek narciarski zaleca jazdę w kaskach, ale odrzuca możliwość wprowadzenia takiego obowiązku. Według jego danych, liczba wypadków na stokach regularnie maleje już od 20 lat.