Sąd okręgowy w Bremie skazał w środę pastora protestanckiej kongregacji St. Martini, Olafa Latzela na trzy miesiące pozbawienia wolności, zamienione na grzywnę. Sędzia Ellen Best orzekła, że 53-letni duchowny podżegał do nienawiści wobec homoseksualistów. Adwokat pastora nazwał wyrok "katastrofą" w kontekście prawa do wolności wypowiedzi.

Prokuratur zarzucił pastorowi Olafowi Latzelowi, że wygłaszał obraźliwe uwagi na temat homoseksualizmu w swoim wykładzie podczas zajęć seminarium małżeńskiego. Latzel mówi w nim między innymi: "Cały brud gender jest atakiem na Boży porządek stworzenia, jest głęboko diaboliczny i szatański". Oraz: "Ci przestępcy biegają wszędzie na Christopher Street Day".

Sędzia Ellen Best orzekła w środę, że 53-letni teolog podżegał do nienawiści wobec homoseksualistów i osób transseksualnych na tzw. seminarium małżeńskim opublikowanym na platformie YouTube.

Sąd w Bremie skazał Latzela na trzymiesięczną karę pozbawienia wolności, zamienioną na grzywnę w wysokości 90 stawek dziennych po 90 euro, czyli 8100 euro. Obrona wnosiła o uniewinnienie.

Adwokat pastrora: Wyrok to ograniczenie wolności wypowiedzi

W sądzie Latzel powiedział, że to nieporozumienie. Chociaż odrzuca homoseksualny sposób życia na podstawie Biblii, nie ma nic przeciwko homoseksualistom. Przez słowo "przestępcy" miał na myśli "wojowniczych agresorów", którzy wielokrotnie atakowali jego i jego społeczność - pisze tygodnik "Spiegel".

Sędzia nie zgodziła się z argumentem pastora, że jego wypowiedzi nie odnosiły się do homoseksualistów, ale ogólnie do homoseksualizmu, który Biblia odrzuca jako grzech. "Homoseksualizm bez ludzi jest nie do pomyślenia", powiedziała Best - relacjonuje portal "buten un binnen".

Sędzia przyznała, że pastor ma "wielki talent przemawiania". Pozostaje mieć nadzieję, że wykorzysta ten dar bardziej pokojowo. "Wszyscy powinniśmy pracować nad tym, abyśmy znowu byli traktowani z większym szacunkiem".

Adwokat Latzela, Sascha Boettner, określił wyrok skazujący jako "katastrofę" i "bramę ograniczającą wolność wypowiedzi". Dał jasno do zrozumienia na sali sądowej, że złoży odwołanie do sądu okręgowego.

Przedstawiciel Kościoła Ewangelickiego w Bremie, pastor Bernd Kuschnerus, powiedział, że jest "głęboko zaniepokojony" faktem, że "pastor naszego kościoła został skazany za bunt".

Komitet kościelny Kościoła Ewangelickiego w Bremie chce zająć się wynikiem procesu na posiedzeniu 10 grudnia. Wtedy też zostanie omówiona kontynuacja aktualnie zawieszonego postępowania dyscyplinarnego wobec pastora Latzela.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie będzie śledztwa ws. słów abpa Jędraszewskiego o "tęczowej zarazie"