W Kijowie w wybuchu auta zginął znany białoruski, rosyjski i ukraiński dziennikarz Paweł Szeremet. Miał 44 lata. Urodzony w Mińsku na Białorusi Szeremet od pięciu lat żył i pracował w Kijowie, pisał w Ukraińskiej Prawdzie i prowadził audycje radiowe. Szefowa policji Chatija Dekanoidze zapowiedziała na miejscu zbrodni, że wykrycie sprawców zamachu to sprawa honoru.

Do eksplozji doszło w samym centrum miasta na rogu ulicy Bohdana Chmielnickiego o 6.45 polskiego czasu.

Dziennikarz prowadził samochód należący do szefowej znanego portalu "Ukrainska Prawda" Ołeny Prytuły.

Kobiety w samochodzie nie było.

Nie można wykluczyć, że to ona była celem zamachowców.

Ładunek miał być umieszczony pod fotelem kierowcy, zdalnie zdetonowany - to nieoficjalne informacje.

Anton Heraszczenko deputowany i doradca szefa MSW twierdzi, że zamach ma związek z działalnością dziennikarską Szeremeta i nie wyklucza "rosyjskiego śladu".

Kondolencje złożył ukraiński prezydent, który znał dziennikarza osobiście, podobnie jak szefowa policji Chatija Dekanoidze. Na miejscu zbrodni mówiła ona, że wykrycie sprawców to sprawa honoru.

Według ukraińskich mediów, dziennikarz żył jeszcze po wybuchu, wyciągnięty z płonącego samochodu zmarł w karetce pogotowia.

Portal wielokrotnie ujawniał tajemnice ukraińskiej władzy, czy wpływowych oligarchów. Jednak na razie policja unika podawania jakichkolwiek hipotez.

Szeremet od pięciu lat żył i pracował w Kijowie, pisał w Ukraińskiej Prawdzie i prowadził audycje radiowe.

Paweł Szeremet urodził się w 1971 roku w Mińsku. Studiował na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym na wydziale historii.

Był laureatem Nagrody Wolności Prasy, przyznawanej przez nowojorski Komitet Ochrony Dziennikarzy.

To autor filmów dokumentalnych: "Czeczeński dziennik", "Dzikie Polowanie", "Ostatni rok imperium". W 2002 roku otrzymał nagrodę OBWE za działalność dziennikarską i demokratyczną.


 (j.)