W wieku 87 lat zmarł Szewach Weiss - poseł do Knesetu w latach 1981-1991 oraz przewodniczący tej izby od 1992 do 1996 roku, a także ambasador Izraela w Polsce w latach 2001-2003. W 2017 roku otrzymał Order Orła Białego.

Szewach Weiss urodził się 5 lipca 1935 roku w Borysławiu (znajdujące się obecnie w Ukrainie miasto w obwodzie lwowskim).

Po wkroczeniu do Borysławia w 1941 roku wojsk niemieckich - jak wspominał w 2018 roku we wpisie na Facebooku Szewach Weiss - "na początku ukrywaliśmy się w domu Państwa Góralów, a potem w domu Państwa Potężnych". To byli nasi polscy sąsiedzi z Borysławia. Potem przeszliśmy do kryjówki, do podwójnej ściany, którą mój tatuś dobrze przygotował w naszym domu. Byliśmy tam przez siedem-osiem miesięcy. Poprosiliśmy Panią Lasotową (Ukrainkę, koleżankę mojej mamusi), aby przeniosła się do naszego domu, bez jej pomocy nie moglibyśmy przeżyć - napisał były ambasador Izraela.

Jak podkreślał, gdy "Niemcy nauczyli się, że takie podwójne ściany kryją Żydów", ukrywający musieli się przenieść w inne miejsce. To wszystko byłoby niemożliwe, gdyby nie Sprawiedliwi. Rodzina Potężnych, Górali i Pani Lasotowa z Panem Romanem Szczepaniukiem. Kochani wspaniali ludzie. To są moi bohaterowie. Na zawsze w moim sercu. #Narodowy dzień pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką - napisał w 2018 roku Szewach Weiss.

Po wojnie Weissowie wyjechali na Bliski Wschód. Szewach w latach 50. zaczął uprawiać wyczynowo lekkoatletykę i podnoszenie ciężarów. Karierę sportową zakończył w 1965 roku po wypadku samochodowym. W latach 1969-1981 był radnym w Hajfie, a w 1981 roku został posłem Knesetu. Był nim do 1996 roku (w latach 1992-1996 pełnił funkcję przewodniczącego izby).

W 1975 r. Szewach Weiss założył Wydział Mediów na Uniwersytecie w Hajfie. Od tego roku został też profesorem na tej uczelni.

Ambasadorem Izraela w Polsce był od 2001 do 2003 roku.

Weiss był jedną z osób, które najbardziej przyczyniły się do rozwoju polsko-izraelskich relacji - przypomniał izraelski dziennik "Haarec".

Pogrzeb polityka ma odbyć się w niedzielę w Jerozolimie.

Prezydent i premier wspominają Szewacha Weissa

Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość, że odszedł J.E. Szewach Weiss. Wspaniały Człowiek, Żyd, izraelski patriota, który Polskę kochał i szanował. Kawaler Orderu Orła Białego. Wielka strata dla nas i dla polsko-izraelskich relacji. R.I.P. - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.

W wieku 87 lat odszedł od nas Szewach Weiss, wieloletni ambasador Izraela w Polsce i wielki ambasador Polski w Izraelu. Przyjaciel Polski, ale też po prostu dobry i mądry człowiek, którego będzie nam bardzo brakowało. Spoczywaj w pokoju - napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki.

Za swą działalność społeczno-polityczną był wielokrotnie nagradzany, otrzymał m.in. Nagrodę Tolerancji, nagrodę ministra kultury za zasługi dla kultury polskiej, w 2004 r. prezydent uhonorował go Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi RP. A pięć lat później za działalność wzmacniającą pozycję Polski na arenie międzynarodowej otrzymał od ministra spraw zagranicznych Odznakę Honorową "Bene Merito". Był doktorem honoris causa m.in. Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Wrocławskiego oraz honorowym obywatelem Wałbrzycha i Kalisza.

Szewach Weiss w 2020 roku był gościem Roberta Mazurka

Szewach Weiss w styczniu 2020 roku gościł w studiu RMF FM. Robert Mazurek pytał go wówczas m.in. o politykę historyczną Władimira Putina, a także o tzw. ustawę 447.

Do polityki Władimira Putina, jak do każdej polityki, potrzebna jest historia - mówił wówczas w RMF FM były ambasador Izraela w Polsce. Pytany o to, dlaczego Putin atakuje Polskę, Weiss stwierdził, że prezydent Rosji "ma sprawy imperialne, on odnawia imperium rosyjskie" i potrzebne mu jest "każde narzędzie".

Cała rozmowa do odsłuchania TUTAJ.

Gołda Tencer: Szewach Weiss był cudownym człowiekiem i przyjacielem

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Weissa wspomina założycielka Fundacji Shalom, aktorka Gołda Tencer. To było bardzo dawno, może 30 lat temu. Poznałam profesora jeszcze w Izraelu, kiedy pokolenie Marca '68 przyjechało na spotkanie, na taki "reunion". Szewach wtedy przyjechał do nas na spotkanie. Był posłem do Knesetu. Opowiadał o swojej historii. Później, jak był ambasadorem jego dom był otwarty dla wszystkich - powiedziała Tencer.

Jak podkreśliła, "Szewach był cudownym człowiekiem i przyjacielem". Miałam szczęście zaliczać się do grona jego przyjaciół. Kochał nasz Teatr Żydowski. Przychodził na wszystkie przedstawienia, a potem na różnych spotkaniach razem śpiewaliśmy. Bo Szewach wielbił śpiewać piosenki. Mówił wtedy "Gołda zaczynamy" - powiedziała Tencer.

Zabraknie go, on jest nie do zastąpienia. W naszej pamięci pozostanie na zawsze. Będzie brakowało mi jego charyzmy. Szewach potrafił pięknie opowiadać. Mieliśmy bardzo dużo dyskusji. On wykładał swoje racje, myśmy wykładali swoje - dodała.

Jej zdaniem, życiorys Szewacha Weissa jest niesamowity. Zawsze mówił: "Są różne stodoły. Ja się w jednej uratowałem" - wspomina Tencer.