Zmarł jeden z ochotników, który testował nowy lek we Francji. Do tej pory znajdował się w stanie głębokiej śpiączki – już wcześniej jego mózg nie funkcjonował. Czterech innych pacjentów jest w stanie ciężkim.

Zmarł jeden z ochotników, który testował nowy lek we Francji. Do tej pory znajdował się w stanie głębokiej śpiączki – już wcześniej jego mózg nie funkcjonował. Czterech innych pacjentów jest w stanie ciężkim.
Nie żyje jeden z ochotników, który testował lek przeciwbólowy /THOMAS BREGARDIS /PAP/EPA

Do tej pory pacjent był sztucznie podtrzymywany przy życiu. Jego zgon ogłosili lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Szpitalnego w Rennes w Bretanii.

Rewizje we francuskim laboratorium Biotrial, które kierowało testami nowego portugalskiego leku - wyprodukowanego na Węgrzech i we Włoszech - nie umożliwiły na razie ustalenie przyczyn tragedii. Pracownicy laboratorium są ciągle przesłuchiwani.

Według francuskich mediów skonfiskowana przez policje dokumentacja świadczy, że nowy specyfik miał mieć właściwości przeciwbólowe, ale portugalska firma farmaceutyczna nie wykluczała, że będzie mógł być wykorzystany m.in. w leczeniu choroby Parkinsona i nowotworów. Miał także pozytywnie oddziaływać na wahania nastrojów i stany lękowe.

Nowy specyfik - prowizorycznie nazwany "BIA 10-2474" - testowany był już od ponad pół roku na 90 ochotnikach. Wcześniej testowany był na zwierzętach, m.in. na szympansach. Sześć osób, które regularnie zażywały w ramach testów największe dawki tego specyfiku, zaczęło nagle cierpieć w ostatnich dniach na tajemnicze obumieranie tkanek i krwotoki.

Jak ujawniła w piątek francuska minister zdrowia Marisol Touraine, poszkodowani to sześciu mężczyzn w wieku od 28 do 49 lat, którzy do testu przystąpili w dobrym stanie zdrowia. Eksperymentalny lek zaczęli przyjmować 7 stycznia. Ochotnik, u którego stwierdzono śmierć mózgową, został przyjęty do szpitala w poniedziałek.

Spośród przebywającej w szpitalu piątki osób, cztery wciąż mają problemy neurologiczne, a jedna - hospitalizowana prewencyjnie - nie ma żadnych symptomów.

Jak pisze AFP, cała szóstka to jedyne osoby, które przyjęły identyczną ilość testowanego leku, pozostali wzięli mniejszą dawkę. Pozostałe 84 osoby "są całe i zdrowe" - poinformował dyrektor generalny laboratorium Biotrial, Francois Peaucelle.

Testy, którymi kierowało znane laboratorium Biotrial w Rennes w Bretanii - przerwano. Prokuratura wszczęła śledztwo. Francuski rząd obiecuje, że zrobi wszystko, by wyjaśnić przyczyny dramatu.

(az)