Syn Osamy bin Ladena i jednocześnie jego spadkobierca nie żyje – informują zagraniczne media, powołując się na dane amerykańskiego wywiadu.

Informacje na temat śmierci Hamzy bin Ladena, spadkobiercy osławionego przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena pojawiły się już w środę w rano, lecz USA nie potwierdziło szczegółów na ten temat. Nie poinformowano też, czy USA odegrały jakkolwiek rolę w jego śmierci - pisze "The Independent".

Gazeta przypomina, że Hamza bin Laden w swoich ostatnich publicznych oświadczeniach wzywał ludność Półwyspu Arabskiego do buntu oraz kierował groźby pod adresem Arabii Saudyjskiej.

W związku z tym został w marcu tego roku pozbawiony obywatelstwa tego kraju, a Departament Stanu USA ogłosił, że osoba, która udzieli wskazówek dotyczących jego kryjówki, może liczyć na nagrodę w wysokości 1 mln USD.

W ocenie amerykańskiej dyplomacji wyrósł Hamza bin Laden na nowego przywódcę Al-Kaidy.

"Od sierpnia 2015 r. opublikował cały szereg nagrań w mediach społecznościowych, w których nawoływał do ataków przeciwko Stanom Zjednoczonym i ich zachodnim sojusznikom. Groził też, że zaatakuje USA w odwecie za śmierć swego ojca w maju 2011 r." - zaznaczono w komunikacie Departamentu Stanu.

Hamza bin Laden od dłuższego czasu figurował na "czarnej liście" terrorystów islamskich stanowiących zagrożenie dla interesów USA.