Deputowana do brytyjskiego parlamentu Jo Cox zmarła w szpitalu po ataku w Birstall niedaleko Leeds. Została postrzelona i dźgnięta nożem. Deputowana Partii Pracy popierała kampanię na rzecz pozostania kraju w Unii Europejskiej.

Cox została zaatakowana w drodze na dyżur poselski w lokalnej bibliotece. Według relacji świadków, napastnik oddał dwa strzały do posłanki i ranił ją nożem. 52-latka aresztowano. Motywy jego ataku na razie nie są znane.

Sztab kampanii na rzecz pozostania we Wspólnocie ogłosił, że w związku z atakiem na deputowaną zawiesza na jeden dzień agitację.

41-letnia Cox została wybrana do Izby Gmin w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. W parlamencie miała opinię bardzo aktywnej posłanki, zajmowała się działaniem na rzecz praw kobiet i cywilnych ofiar konfliktów, krytykowała m.in. interwencję Wielkiej Brytanii w Syrii. Polityk opowiadała się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Na tydzień przed referendum na Wyspach kolejne sondaże wskazują na przewagę zwolenników Brexitu - nawet w stosunku 53 do 47 procent. 

Za pozostaniem w UE opowiedział się dziś prestiżowy brytyjski tygodnik "The Economist". Wyjście ze Wspólnoty byłoby strasznym błędem, osłabiłoby Europę i podważyło pozycję Wielkiej Brytanii- zaznaczyli dziennikarze gazety.

(mal)