W wieku 86 lat zmarł po długiej chorobie były premier Rosji (od września 1998 do maja 1999 roku) i były szef wywiadu zagranicznego Jewgienij Primakow. W swej karierze był też dziennikarzem, dyplomatą, deputowanym, szefem rosyjskiego MSZ. Kreml poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin złożył kondolencje rodzinie zmarłego.

Primakow, z wykształcenia był arabistą, znawcą zagadnień Bliskiego Wschodu, gdzie w czasach ZSRR pracował m.in. jako korespondent dziennika "Prawda". Doradzał zarówno ostatniemu radzieckiemu przywódcy Michaiłowi Gorbaczowowi, jak i Władimirowi Putinowi. Jako ich wysłannik rozmawiał w Bagdadzie z Saddamem Husajnem w ramach bezskutecznych starań Moskwy o zapobieżenie interwencjom Zachodu w Iraku w 1991 i 2003 roku.

Agencja Associated Press twierdzi,  że w 1999 roku Primakow był uważany za potencjalnego następcę prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, ale jego pozycję podważyła negatywna kampania telewizyjna zaaranżowana przez zwolenników Putina. Reuters odnotowuje, że jako minister spraw zagranicznych Primakow był postrzegany jako jastrząb, ale zdobył szacunek innych szefów dyplomacji, m.in. amerykańskiej sekretarz stanu Madeleine Albright podczas negocjacji w sprawie poszerzenia NATO.

Jako premierowi udało mu się przywrócić pewien poziom stabilizacji gospodarczej po latach chaosu, ale liberałowie oskarżyli go o zamrożenie reform gospodarczych i ostatecznie musiał odejść.

Jego pierwsza żona zmarła na serce w 1987 roku. Siedem lat później Primakow ożenił się ponownie. Z pierwszego małżeństwa miał dwoje dzieci. Syn Primakowa zmarł na atak serca w wieku 27 lat podczas pierwszomajowej parady w Moskwie w 1981 roku.

(ug)