Ciężarówka, którą podróżowało 51 osób w południowo wschodnim Peru, stoczyła się z wysokiego zbocza górskiego do rzeki. Wszystkie osoby, które znajdowały się w pojeździe, w tym 14 dzieci, zginęły - poinformowała w sobotę policja.

Do tragedii doszło w piątek wieczorem. Ciężarówką wracali do domów z zabawy, ze stolicy prowincji Santa Terasa, Indianie z plemienia Quechua.

Pojazd zjechał z górskiej drogi i spadł z wysokości ponad 200 metrów do rzeki Chaupimayo. Ekipy ratownicze przez całą noc przeszukiwały rejon katastrofy znajdując niektóre ciała ofiar w odległości nawet 100 metrów od szczątków ciężarówki.

Nie znaleźliśmy nikogo żywego - powiedział dowodzący akcją kpt. straży ogniowej David Taboada. Dodał, że przyczyn tragedii jeszcze nie ustalono, jednak pojazd wracał z zabawy w Santa Teresa "podczas której spożywano dużo alkoholu".

W sobotę na miejsce katastrofy przybywały rodziny ofiar aby zidentyfikować zwłoki swoich bliskich.

Jak powiedział burmistrz Santa Teresa Fedia Castro, miejscowi rolnicy musza korzystać z zastępczych form transportu ponieważ w tym rejonie nie ma publicznej komunikacji autobusowej.

Górskie drogi w Andach peruwiańskich są wyjątkowo niebezpieczne. W ub. roku w wypadkach na tych drogach zginęło ponad 4 tys. osób, w większości ubogich wieśniaków.

(jad)