Grupa posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą nie została wpuszczona na Białoruś. Informację przekazał szef komisji Adam Lipiński z Prawa i Sprawiedliwości. Polscy parlamentarzyści jechali do Grodna.

W Grodnie mieli się spotkać się z zarządem Związku Polaków na Białorusi. Politycy mieli również rozmawiać z polskimi środowiskami na Grodzieńszczyźnie. Parlamentarzyści nie zostali wpuszczeni, mimo że mieli paszporty dyplomatyczne. Dostaliśmy pieczątki z zakazem wjazdu. Nie otrzymaliśmy uzasadnienia - powiedział Adam Lipiński.

Liczymy na zdecydowaną reakcję polskiego MSZ. Na moje pytanie co jest powodem zakazu, urzędnik powiedział, że powodów nie muszą podawać - opisuje Lipiński w rozmowie z reporterem RMF FM.

Według MSZ Białorusi strona białoruska kieruje się "powszechnie przyjętą w międzynarodowych stosunkach praktyką, zgodnie z którą dialog parlamentarny jest prowadzony na zasadzie wzajemnego szacunku i równoprawności". "Odbycie wizyty delegacji parlamentarnej zakłada istnienie odpowiedniego zaproszenia od parlamentarzystów kraju przeznaczenia - w tym wypadku Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś. Tymczasem polscy parlamentarzyści zaplanowali swoją wizytę na Białoruś, zaniedbując nie tylko współpracę ze strony kolegów białoruskich, ale w ogóle jakiekolwiek uprzednie powiadomienie strony białoruskiej" - zaznaczyło białoruskie MSZ.

"W związku z tym powstaje pytanie: jakie pozytywy dla dwustronnych stosunków między Białorusią i Polską mogą przynieść podobne +konspiracyjne+ wizyty, których organizowanie otwarcie depcze zasady wzajemnego zaufania, otwartości i dobrego sąsiedztwa?" - pytają Białorusini.