Michaił Chodorkowski nie wyjdzie na razie na wolność. Sąd w Czycie na Zabajkalu odrzucił wniosek o przedterminowe zwolnienie z więzienia byłego szefa Jukosu. Chodorkowski odbywa karę ośmiu lat więzienia za rzekome przestępstwa gospodarcze. O przedterminowe zwolnienie wystąpił po odbyciu połowy kary.

Podczas posiedzenia sądu, prokurator Aleksiej Fiedorow argumentował, że Chodorkowski nie zasłużył na zwolnienie, ponieważ nie okazał żadnej skruchy a także nie przyznał się do winy. Adwokat Chodorowskiego już zapowiedział odwołanie.

Chodorkowski, kiedyś najbogatszy Rosjanin i krytyk ekipy Władimira Putina, został aresztowany w 2003 roku i skazany wraz z menadżerem Jukosu, Płatonem Lebiediewem na osiem lat więzienia.

Karę odbywa w obozie o zaostrzonym rygorze w Krasnokamieńsku w obwodzie czytyjskim, 6 tys. km na wschód od Moskwy.

W lipcu rosyjska prokuratura generalna postawiła Chodorkowskiemu i Lebiediewowi nowe zarzuty dotyczące przywłaszczenia towarów i prania pieniędzy. Na wczorajszej rozprawie Chodorowski zapowiedział, że nie wróci do przemysłu naftowego. Były biznesmen chce zaangażować się w działalnośc charytatywną i poświęcić się rodzinie.