W rosyjskim Lipiecku żyje emeryt, który choroby leczy nie tabletkami, a prądem. Mówiąc wprost - podłącza się do gniazdka. Przekonuje, że to rozwiązuje jego wszystkie problemy zdrowotne.

Przestańcie żartować - mówi wujek Sasza , jak nazywają go sąsiedzi. Mężczyzna zagotował wodę, trzymając w palcach przewody elektryczne pod napięciem.

Specjaliści próbują racjonalnie wytłumaczyć ten proceder.

On nie przepuszcza przez siebie prądu o napięciu 220 woltów. Ma zrogowaciałe palce i skóra działa jak izolacja , on przepuszcza przez siebie mikroampery - mówi fizyk Wiktor Owsiannikow.

Zaapelowała, aby w żadnym wypadku nie próbować naśladować wyczynów wujka Saszy.