Francuski sąd administracyjny zablokował gruntowną przebudowę Hotelu Lambert. Dawną paryską siedzibę książąt Czartoryskich chciała wyremontować rodzina emira Kataru. Jednak po protestach francuskich stowarzyszeń miłośników zabytków i polskiej ambasady, sędziowie uznali, że projekt może obniżyć historyczną wartość rezydencji. Z decyzji zadowolony jest polski ambasador w Paryżu.

Na razie projekt przebudowy został częściowo zawieszony, utrzymano w mocy pozwolenie francuskiego ministerstwa kultury na remont niektórych komnat. Sąd uznał jednak, że na przykład instalacja nowoczesnych wind czy budowa podziemnego parkingu pod zabytkiem są ryzykowne – tym bardziej, że adwokaci brata emira Kataru nie potrafili precyzyjnie odpowiedzieć na szczegółowe pytania sędziów. Katarczycy mają teraz trzy wyjścia: zmienić projekt przebudowy, odwołać się od wyroku albo długo czekać na ostateczną opinię sądowych ekspertów.

Kilka dni temu francuski minister kultury chciał - jak komentują obserwatorzy - udobruchać polskiego ambasadora. Obiecał mu, że na fasadzie przebudowanego hotelu zostanie umieszczona tablica pamiątkowa informująca, że chodzi o dawną rezydencję Czartoryskich.