"Nie wolno dopuścić do uzyskania przez Iran broni nuklearnej" - stwierdził premier Izraela na posiedzeniu swego gabinetu. "Zagrożenie ze strony Iranu przyćmiewa wszystkie inne zagrożenia, w obliczu których stoi państwo żydowskie" - dodał Benjamin Netanjahu.

Izraelskie władze uważają, że istnienie ich państwa byłoby zagrożone, gdyby Teheran dysponował bombą atomową. Strona irańska konsekwentnie podkreśla jednak, że nie ma złych zamiarów. Zapewnia, że jej program atomowy ma charakter czysto cywilny.

Agencja Associated Press odnotowuje, że izraelski premier mówił ostatnio, iż nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie ewentualnego ataku na irańskie obiekty nuklearne. Przyznaje, że nie sposób ocenić, czy wypowiedzi izraelskich władz wskazują na faktyczne stanowisko, czy też są częścią kampanii dezinformacji, mającej zwiększyć presję na Iran i zmusić go do poniechania ambicji nuklearnych.

Według sondażu przeprowadzonego ostatnio przez izraelską gazetę "Haarec" 37 proc. Izraelczyków sądzi, że potencjał nuklearny Iranu może doprowadzić do "drugiego Holokaustu".