Trwa dramatyczna akcja ratunkowa po tym, jak nad największą rzeką w Nepalu - Bheri - zawalił się most. W chwili katastrofy stały na nim tłumy pielgrzymów uczestniczących w hinduistycznym święcie. Ludzie runęli do wody z wysokości 50 metrów.

Z rzeki wyłowiono dotąd 13 ciał. Ponad 30 osób jest w szpitalu. Około setki osób zdołało dopłynąć do brzegu o własnych siłach. Spodziewamy się, że liczba ofiar wzrośnie. Niedostępność terenu i słaba infrastruktura dodatkowo opóźniły akcję ratunkową - mówią nepalscy policjanci.

Nurt rzeki mógł porwać ludzi daleko w dzikie niezamieszkałe tereny. Do prowadzonych w trudnych warunkach poszukiwań włączyło się wojsko.