Zginęli wszyscy pasażerowie samolotu linii Tara Air, który rozbił się we wschodnim Nepalu. Wieża kontrolna straciła wczoraj kontakt z pilotem 10 minut po starcie maszyny z lotniska Lamidanda. Wrak zlokalizowały śmigłowce.

Maszyna rozbiła się na wiele części uderzając o ziemię - powiedział odpowiedzialny za operację ratunkową Dimlesh Lal Karna. Samolot leciał do Katmandu, na pokładzie znajdowało się 19 pasażerów i 3 członków załogi. 18 z 19 podróżnych to Nepalczycy, wszyscy wracali z pielgrzymki do świątyni hinduistycznej.

W sierpniu 14 osób, w tym sześciu obcokrajowców, zginęło, gdy mały samolot nepalskich linii Agni Air rozbił się w pobliżu Katmandu chwilę po starcie.