Obywatele mogą zwracać się do prezydenta słowami "nędzny głupku" - orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Skargę przeciwko władzom Francji wniósł emeryt, który został skazany na 30 euro grzywny za "zniesławienie szefa państwa". Cztery lata temu powitał obraźliwym transparentem ówczesnego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.

61-letni mieszkaniec Laval wywiesił na powitanie przyjeżdżającego do jego miasta prezydenta transparent "Zmiataj nędzny głupku!". Emeryt był w przeszłości działaczem politycznym i nie krył swoich lewicowych przekonań. Mężczyzna został zatrzymany przez policję i skazany na 30 euro grzywny. Prokuratura żądała natomiast nałożenia na niego grzywny w wysokości aż tysiąca euro.

Według sędziów Trybunału Francja złamała Europejską Konwencję Praw Człowieka. Podkreślili, że "każdy polityk musi pogodzić się z tym, że w sposób świadomy i nieunikniony poddaje się czujnej kontroli swoich działań przez obywateli i w związku z tym musi wykazać się jak największą tolerancją wobec krytyki pod swoim adresem".

Sędziowie przyznali, że napis "Zmiataj nędzny głupku!" można potraktować jako obraźliwy. Ich zdaniem jednak nie godziło to w prezydenta jako osobę prywatną. Było dosadnym wyrazem krytyki politycznej szefa państwa, której cenzurowanie zagraża fundamentom demokracji. Tym bardziej, że wcześniej sam prezydent Sarkozy wypowiedział te słowa pod adresem przypadkowego mężczyzny, który odmówił podania mu ręki na Targach Rolniczych w Paryżu i pokrzykiwał do szefa państwa: Nie dotykaj mnie, bo mnie pobrudzisz!.