Agencja NASA wybrała dwie firmy, które mają dostarczać zaopatrzenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), gdy na emeryturę przejdą wysłużone wahadłowce. Przeciwnicy agencji uważają, że jest to wywieszenie białej flagi.

NASA jest regularnie oskarżana o nieudolność i trwonienie miliardów dolarów z budżetu państwa. Agencja broni się – przekonuje, że jeżeli sektor prywatny zdoła spełnić jej wymagania i zaopatrywać ISS taniej niż ona sama, to wszyscy powinni być zadowoleni.

Na pewno zadowolona będzie firma, która skonstruuje nowy kosmiczny pojazd. NASA przeznaczy bowiem na niego 400 milionów dolarów. Agencja musi to zrobić, bo bez następcy wahadłowców rozbudowa stacji kosmicznej stanęłaby pod wielkim znakiem zapytania.

Konstruktorzy mają czas do 2010 r., wtedy bowiem promy przejdą na emeryturę. Do tego czasu NASA chce je wysłać na orbitę jeszcze 16 razy.