Napoleon Bonaparte miał duże problemy z nauką angielskiego. Świadczą o tym pełne błędów ortograficznych i gramatycznych notatki z lekcji języka wrogów, które były cesarz pobierał na zesłaniu na Wyspie Świętej Heleny. Są one gwoździem programu dzisiejszej aukcji ponad 300 pamiątek po Napoleonie w Fontainebleau pod Paryżem. Cena wywoławcza każdej notatki to 3-4 tysiące euro.

Według specjalistów, Napoleon wstydził się faktu, że nie włada językiem wrogów i na zesłaniu postanowił odrobić językowe zaległości. Eksperci, którzy zbadali notatki, sugerują jednak, że w czasie lekcji angielskiego były cesarz zachowywał się jak uczeń, który się nudzi.

Obok ćwiczeń, polegających na tłumaczeniu prostych zdań, widnieją bowiem rysunki fortyfikacji czy armat. Wszystko wskazuje na to, że myślami Bonaparte znajdował się ciągle na polach bitew. Dopiero po prawie dwóch latach zaczął w miarę poprawnie pisać i czytać po angielsku, z czego zresztą cieszył się jak dziecko - podkreśla we wspomnieniach towarzyszący mu przez pewien czas na wyspie Świętej Heleny Emmanuel De Las Cases. Według niego, Bonaparte miał jednak dużo większe problemy z wysławianiem się po angielsku z powodu silnego francusko-korsykańskiego akcentu.