W niedzielnych wyborach parlamentarnych, po przeliczeniu 99 proc. głosów, zwycięża rządząca Szwecją Partia Robotnicza-Socjaldemokraci (S) z wynikiem 28,4 proc. Konserwatywno-liberalna Umiarkowana Partia Koalicyjna zajęła drugie miejsce z wynikiem 19,8 proc. głosów. Trzecie miejsce osiąga antyimigranckie ugrupowanie Szwedzcy Demokraci (SD), otrzymując 17,6 proc. głosów. SD w nowym parlamencie może liczyć na 62 mandaty i być języczkiem u wagi między dotychczasowymi koalicjami. "Będzie nas czekał impas w szwedzkiej polityce" – twierdzi Bartosz Chmielewski z Warsaw Institute. "Ze Szwedzkimi Demokratami nikt prawdopodobnie nie będzie chciał współpracować ze względu na korzenie partii" – dodaje. Według niego tworzenie nowego, koalicyjnego rządu w Sztokholmie może trwać nawet tygodnie.

Paweł Balinowski RMF FM: Szwedzcy Demokraci, czyli nacjonalistyczna, ksenofobiczna, antyimigrancka partia oskarżana o kontakty z neonazistami - to poważne oskarżenia - uzyskała 17 procent w wyborach parlamentarnych. To dużo, prawda?

Bartosz Chmielewski: To jest dużo, zwłaszcza że ta partia zajęła w wyborach trzecie miejsce. W porównaniu do partii na drugim miejscu, czyli Umiarkowanej Partii Koalicyjnej różnica jest niewielka. SD z takim wynikiem będzie odgrywała bardzo ciekawą rolę w Szwecji w najbliższym czasie, ponieważ w pewnym sensie zmieniła dotychczasowy system polityczny, gdzie do tej pory dominowały dwie duże koalicje - lewicowa i centroprawicowa. W tym momencie, przy tak dużym wyniku Szwedzkich Demokratów i podobnym wyniku koalicji prawicowej i lewicowej prawdopodobnie będzie nas czekał impas w szwedzkiej polityce.

Czyli prawdopodobnie trudności z utworzeniem rządu w najbliższych dniach?

Z utworzeniem stabilnej koalicji. Koalicja lewicowa i koalicja prawicowa - według prawdopodobnych szacunków - będzie miała taką samą liczbę posłów, która nie będzie gwarantowała stabilnej większości w szwedzkim parlamencie i problemem będzie utworzenie koalicji, która będzie gwarantowała większość dla lewicy, która wygrała te wybory. Problemem będzie to, że ze Szwedzkimi Demokratami nikt prawdopodobnie nie będzie chciał współpracować ze względu na korzenie partii, na tych radykalnych polityków, którzy się tam znajdują. Ta partia jest w szwedzkim systemie politycznym traktowana jako Parias. Albo możemy się spodziewać rządu mniejszościowego albo przedłużających się rozmów koalicyjnych.

To by oznaczało, że sytuacja będzie niepewna, czyli że Szwedzcy Demokraci będę mieli duży wpływa na politykę wewnętrzną Szwecji.

Może od nich zależeć stabilność systemu. Większość analityków i komentatorów życia publicznego w Szwecji wskazuje na to, że ta partia nie ma zdolności koalicyjnej z innymi ugrupowaniami. Ten proces tworzenia koalicji może trwać dość długo, przez najbliższe tygodnie. Trudno jest stwierdzić, jak ten przyszły rząd szwedzki będzie wyglądał.

Ten wysoki wynik partii o skrajnych poglądach i tak antyimigracyjnej partii może wpłynąć na relacje Szwecja-Unia Europejska?

To jest trudne pytanie. Moim zdaniem na pewno to coś zmieni w szwedzkiej polityce wewnętrznej, ponieważ politycy będą musieli, szczególnie politycy lewicy, odnieść się do tego problemu - dużej imigracji do Szwecji, dotychczasowej polityki otwartych drzwi i problemu integracji tych ludzi. Także problemów związanych z medycyną, systemem zdrowia, problemów związanych z bezpieczeństwem, na których partia Szwedzkich Demokratów w pewnym sensie -  nie wiem, czy to jest dobre słowo - żerowała. Na pewno to wzbudzi wewnętrzne dyskusje w Szwecji, natomiast czy będą mieli potencjał na to, żeby zmienić coś w polityce zagranicznej? Nie wiem, dlatego że większość Szwedów nadal jest proeuropejska, mimo że nawet niektórzy głosowali na partię Szwedzkich Demokratów, nadal są proeuropejscy. Ten współczynnik poparcia dla Unii Europejskiej jest nadal wysoki, więc śmiem wątpić, że mogło to zmienić coś w polityce europejskiej.

Jasne, ale w polityce imigracyjnej, wewnętrznej kraju już tak. Czy to nie jest sygnał dla przyszłego rządu -  niezależnie od tego, jaki on będzie, niezależnie od tego, jaki rząd w końcu uda się z tego wszystkiego skleić - że politykę imigracyjną trzeba będzie nadal w jakiś sposób ograniczać i rozwiązywać te problemy, które już teraz powstały?

Na pewno jest to duża zmiana i ten sukces Szwedzkich Demokratów zainicjuje głębszą dyskusję wśród elity politycznej Szwecji i na pewno będzie to palący problem najbliższej kadencji. Szczególnie jeśli ten problem nie będzie rozwiązany, a są już takie głosy, że będzie to bardziej napędzać zwolenników Szwedzkich Demokratów. Dlatego tak samo dla lewicy jak i prawicy będzie to problem, który należy rozwiązać w najbliższym czasie.

Problem migracji, dużej liczby migrantów.

Tak, problem nie samej liczby migrantów, natomiast problemów, jakie wokół się tego tworzą. Tak jak już wspomniałem, kwestie bezpieczeństwa, bo jak podają media i jak można zauważyć - w ostatnim czasie jest coraz więcej problemów bezpieczeństwa wewnętrznego. Chodzi między innymi o kwestię zgromadzeń, zwiększającej się przestępczości. Drugim problemem, który jest równie ważny - wydolność służby zdrowia. To są dwa takie problemy, które mogą być kluczowe w najbliższym czasie.

(j.)