Rosyjski rząd zapowiada, że w maju zablokuje eksport benzyny do czasu zapewnienia dostaw paliwa w kraju. Benzynowy kryzys trwa już w 10 regionach Rosji. Do stacji benzynowych ustawiają się długie kolejki. Sprawą zainteresowała się także prokuratura, która zarzuca naftowym gigantom zmowę.

Winę za sytuację na rynku paliw ponosi jednak przede wszystkim rząd, który utrzymuje niską cenę benzyny, przez co koncernom bardziej opłaca się ją eksportować, niż sprzedawać na rynku wewnętrznym.

Interesuje mnie tylko, kiedy zakończy się ten bałagan. Gdzie mam tankować? Jaką mam gwarancję, że kiedy tu przyjadę będzie benzyna i dojadę do domu - mówi jeden ze zdenerwowanych kierowców.

Niektóre stacje sprzedają nie więcej niż 20 litrów paliwa. Na innych benzynę mogą kupić tylko klienci korporacyjni. To naruszenie prawa i konstytucji. Nie sprzedają więcej niż 20 litrów i nie przyjmują gotówki. To ograniczenie praw obywateli - mówią kierowcy.