​Szwedzi będą mogli sprawdzić, czy ich sąsiedzi, koledzy z pracy czy znajomi byli kiedyś notowani. Będzie to możliwe dzięki specjalnej stronie internetowej. Jej twórcy twierdzą, że działają zgodnie z konstytucyjnym prawem do informacji. Eksperci ostrzegają, że może to prowadzić do linczów.

Do sprawdzenia, czy ktoś w sąsiedztwie ukrywa kryminalny epizod w swoim życiu, wystarczy imię i nazwisko lub numer ubezpieczenia społecznego tej osoby. Na specjalnej mapie Szwecji wskazane są również miejsca, gdzie mieszkają byli skazańcy. Szczegółowe informacje - rodzaj popełnionego przestępstwa i zasądzonej kary, a także dokładny adres takiej osoby - można uzyskać po uiszczeniu opłaty.

Rzecznik portalu twierdzi, że idzie on z duchem czasu i odpowiada na wyrażaną przez Szwedów potrzebę informacji. Przekonuje, że strona może przydać się np. kobietom poznającym mężczyzn przez internet, bo na portalu mogą sprawdzić, czy potencjalny partner był kiedyś skazany za napaść lub gwałt.

Szwedzcy specjaliści od prawa ostrzegają jednak, że rozpowszechnianie podobnych informacji może prowadzić do samosądów i naruszać prawo obywateli do prywatności.

Zareagował też szwedzki urząd ds. ochrony danych osobowych (Datainspektionen), który uznał, że portal "poważnie narusza prawo (obywateli) do prywatności" i zgłosił sprawę policji.

W poniedziałek portal nie działał przez zbyt dużą liczbę odwiedzających.

(abs)