Czerwony dywan czekał na niemiecką reprezentację na Euro na lotnisku w Lugano w Szwajcarii. Prosto z lotniska autobusem z napisem "Niemcy - jedna drużyna, jeden cel", piłkarze pojechali do bazy w Asconie.

Tam czekał na nich Oliver Neuville, który ostatnie dwa dni spędził w rodzinnym domu w Locarno. 35-letni napastnik nie może się doczekać meczu z Polską. To właśnie on dwa lata temu, podczas mistrzostw świata w Niemczech, w 91 minucie meczu zdobył jedyną bramkę spotkania.

Pewnie znowu zagram jako zmiennik, ale odpowiada mi to. Spotkanie z Polską na mundialu wspominam z dużym sentymentem, mam jednak nadzieję, że tym razem mecz rozstrzygniemy na naszą korzyść znacznie wcześniej - powiedział Neuville.