Rosjanie nie ukrywają, mimo wcześniejszych zaprzeczeń, że na Krymie byli ich żołnierze. Znany na całym świecie Chór Aleksandrowa napisał o nich pieśń.

Chór śpiewa o uprzejmych i grzecznych "uzbrojonych zielonych ludzikach" (tak nazywano ich na Krymie), którzy jak przodkowie bronią ojczyzny i zapewnią kolejne zwycięstwa. Nagranie, zamieszczone także na oficjalnej stronie Chóru Aleksandrowa, ilustrują zdjęcia rosyjskich sił specjalnych udających na Krymie tzw. siły miejscowej samoobrony.

To tylko kolejny dowód, na ile można wierzyć zapewnieniom Moskwy także teraz, gdy Rosja twierdzi, że nie ma nic wspólnego z separatystami na południowym wschodzie Ukrainy. Najlepszym przykładem jest sam Władimir Putin - w marcu twierdził, że uzbrojeni po zęby ludzie kupili sobie mundury w sklepie. Dopiero 17 kwietnia podczas tzw. rozmowy ze społeczeństwem przyznał, że to jednak byli żołnierze rosyjscy.

(abs)