Wiceminister spraw zagranicznych Rosji stwierdził dziś, że projekt rezolucji ws. Syrii złożony w ONZ przez USA, Francję, Wielką Brytanię i Niemcy jest "nie do przyjęcia". "Nakłada zobowiązania jedynie na syryjski rząd i nic praktycznie nie mówi o obowiązkach opozycji" - powiedział o dokumencie Giennadij Gatiłow.

Projekt jako taki nie jest wyważony. Nie jest on zgodny ani z duchem spotkania w Genewie 30 czerwca, ani z treścią planu pokojowego międzynarodowego wysłannika Kofiego Annana, dlatego nie możemy go zaakceptować- podkreślił wiceszef rosyjskiego MSZ. Dodał, że jeśli projekt zostanie poddany pod głosowanie na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, to Rosja nie pozwoli na jego przyjęcie.

Projekt rezolucji przygotowany przez USA, Francję, Wielką Brytanię i Niemcy zawiera odniesienie do artykułu 41 Karty Narodów Zjednoczonych, który przewiduje stosowanie wobec danego kraju sankcji dyplomatycznych i gospodarczych.

W dokumencie zaproponowano też przedłużenie o 45 dni misji obserwatorów ONZ. Zachód uzależnia wprowadzenie sankcji od wypełnienia przez władze w Damaszku warunku wycofania wojska i broni ciężkiej ze zbuntowanych miast w ciągu 10 dni.

Rosja, od wielu lat sprzyja Syrii. Od miesięcy to właśnie ten kraj blokuje potępienie rządów Asada przez Radę Bezpieczeństwa ONZ i utrzymuje, że aktów przemocy dopuszczają się obie strony konfliktu.

W Syrii od marca 2011 roku trwa powstanie przeciwko reżimowi Baszara al-Asada. Dotychczas zginęło kilkanaście tysięcy osób. Rosja wraz z Chinami uważa, że wybór własnej przyszłości należy zostawić samym Syryjczykom. Zachód domaga się bezwarunkowego ustąpienia Asada, któremu zarzuca krwawe tłumienie rewolty.