Rosyjsko-francusko-chińską wojnę ekonomiczną wywołała perspektywa wstrzymania przez władze w Paryżu sprzedaży Moskwie okrętów desantowych typu "Mistral". Skorzystać ma na niej Pekin. Według nadsekwańskich mediów, Kreml poinformował już nieoficjalnie Francję, że - wbrew wcześniejszym obietnicom - nie uzyska ona w Rosji lukratywnego kontraktu kolejowego. Zdobędą go natomiast Chińczycy.

Renomowany nadsekwański portal "Intelligence Online", który specjalizuje się w dziedzinie ekonomii, geostrategii i służb wywiadowczych, twierdzi, że Moskwa wyciągnęła przeciwko Francji chińskiego straszaka. Kreml poinformował nieoficjalnie władze w Paryżu, że - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - francuski koncern Alstom nie uzyska lukratywnego kontraktu na budowę superszybkiej linii kolejowej Moskwa-Kazań. Wybuduje ją chiński koncern China Railway Corp..

Kreml zasugerował, że podobnie może stać się z nowym projektem wydobycia i skraplania gazu ziemnego na Półwyspie Jamalskim przez nadsekwański koncern energetyczny Total. Według "Intelligence Online" francuska firma postanowiła jednak rozmawiać bezpośrednio z Chińczykami, by wyprzedzić ewentualne działania Moskwy w tej sprawie. Total zamierza sprzymierzyć się z koncernem PetroChina i chińskimi bankami, by z "chińskiego straszaka" zrobić francuską broń obronną. Ma to zapobiec kolejnej potencjalnej zemście Kremla za ewentualne zawieszenie przez władze w Paryżu dostawy pierwszego z dwóch zamówionych "Mistrali", których wartość sięga 1,2 mld euro.

Moskwa postanowiła z kolei prowadzić również bitwę proceduralną z Paryżem w sprawie "Mistrali". Choć decyzja w sprawie zawieszenia ich sprzedaży ma zostać podjęta przez Paryż pod koniec tego miesiąca, Rosja skrupulatnie kontynuuje wpłacanie wszystkich rat przewidzianych w kontrakcie. Zapłaciła już 880 milionów euro i - według "Intelligence Online" - zamierza wpłacić w tym miesiącu kolejne 60 milionów euro, by zagwarantować sobie jak największe szanse wygranej w razie procesu przed międzynarodowym sądem arbitrażowym, w czasie którego zamierza żądać od Francji odszkodowania sięgającego 3 miliardów euro za zerwanie kontraktu.

(mpw)