Zgodnie z zapowiedziami, Moskwa powiększyła się 2,5-krotnie. Teraz odległość z Kremla do najbardziej oddalonego punktu na mapie rosyjskiej stolicy wynosi... 123 kilometry. Tereny przyłączone do Moskwy to głównie lasy i pola. Ambitne plany, którym patronował Dmitrij Miedwiediew, przewidują, że powstanie tam nowe centrum miasta, do którego przeniesie się administracja prezydenta, rząd, a nawet poszczególne ministerstwa. Na realizację tych założeń potrzeba jednak przynajmniej 20 lat.

Moskwianie nie bardzo wierzą, że w ich ojczyźnie, jednym z najbardziej skorumpowanych krajów na świecie, te obietnice zostaną spełnione. Poszerzenie granic miasta uznają za konieczność, bo rosyjska stolica "dusi się". Na kilometr kwadratowy przypada tu prawie 10 tysięcy oficjalnie zarejestrowanych mieszkańców. Do tego należy doliczyć drugie tyle osób, które żyją w Moskwie bez oficjalnego meldunku. Wszystkie najważniejsze rosyjskie urzędy mieszczą się w centrum, w obrębie Sadowego Kolca, czyli jednej z obwodnic, które jak pierścienie obejmują miasto. Codziennie setki tysięcy ludzi zmierzających do pracy w centrum stoją w olbrzymich korkach. Niezmotoryzowani narażeni są na potworny ścisk w metrze.

Myślę, że to pomoże chociaż trochę zmniejszyć korki w centrum. Pytanie, jak oni to zrealizują i ciekawe, ile pieniędzy wydadzą na zagospodarowanie nowych terenów. Mogą jak zawsze u nas rozkraść pieniądze - mówi w rozmowie z korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem Artiom dojeżdżający do pracy w centrum z podmoskiewskiego Krasnogorska. Myślę, że to nie rozwiąże problemów, z którymi się stykamy, takich jak korki. Znowu chodzi o czyjeś interesy i nie ma znaczenia, czy te tereny to Moskwa, czy obwód moskiewski. Dla nas to bez znaczenia, nic się nie zmieni - twierdzi natomiast Jelena mieszkająca na południu Moskwy.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew patronujący rozszerzeniu Moskwy odważył się zerwać z wielowiekową tradycją budowy scentralizowanej stolicy. Nie udało się to nawet Stalinowi, który miał takie plany. Do miasta przyłączono liczący 1440 km kw., należący do obwodu podmoskiewskiego, obszar za południowo-zachodnim odcinkiem MKAD-u, obwodnicy okalającej miasto i do niedzieli będącej granicą Moskwy.

Na razie na nowych obszarach stolicy rosną ceny nieruchomości - już poszły w górę o kilkanaście procent. Wynika to z rosyjskiego centralizmu. W Rosji każdy chce żyć w stolicy, nie tylko z uwagi na większe zarobki, ale z powodu wyższych świadczeń społecznych i socjalnych, lepszej opieki medycznej i wyższego poziomu nauczania w szkołach. Bez moskiewskiego meldunku trudno też znaleźć pracę w stolicy.