​Premier Hiszpanii Mariano Rajoy w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt" powiedział, że konflikt o Katalonię jest walką, w której stawką są europejskie wartości. Rajoy przytoczył też opinię byłego premiera Francji Manuela Vallsa, że jeśli pozwolimy na odłączenie się Katalonii od Hiszpanii, w innych częściach kontynentu dojdzie do podobnych zjawisk. "To jest walka, to jest bitwa o Europę" - podkreślił szef hiszpańskiego rządu.

​Premier Hiszpanii Mariano Rajoy w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt" powiedział, że konflikt o Katalonię jest walką, w której stawką są europejskie wartości. Rajoy przytoczył też opinię byłego premiera Francji Manuela Vallsa, że jeśli pozwolimy na odłączenie się Katalonii od Hiszpanii, w innych częściach kontynentu dojdzie do podobnych zjawisk. "To jest walka, to jest bitwa o Europę" - podkreślił szef hiszpańskiego rządu.
Barcelona: Manifestacja na rzecz jedności Hiszpanii /Felipe Trueba /PAP/EPA

W roku 2012 w Hiszpanii chodziło o euro. Wówczas wygrali Europejczycy. Teraz stawką są europejskie wartości, a my musimy tę walkę wygrać ponownie - podkreślił hiszpański premier.

Jak zaznaczył, w Europie narasta fala populizmu. Wymienił w tym kontekście Brexit, Marine Le Pen we Francji, Nigela Farage'a w Wielkiej Brytanii i AfD w Niemczech. 

Powstał narodowy populizm, który skierowany jest przeciwko europejskim wartościom, który łamie praworządność, kwestionuje prymat prawa i szacunek dla praw człowieka - tłumaczył Rajoy.

Szef hiszpańskiego rządu zaapelował do przywódców krajów europejskich, by bronili jedności swoich narodów oraz przestrzegania ustaw i konstytucji.

To jest walka, w której stawką są europejskie wartości - zaznaczył. Przytoczył opinię byłego premiera Francji Manuela Vallsa, że jeśli pozwolimy na odłączenie się Katalonii od Hiszpanii, w innych częściach kontynentu dojdzie do podobnych zjawisk.

Nie potrzebujemy pośredników - powiedział Rajoy. Jak dodał, "ci, którzy złamali prawo i postawili się ponad prawem, muszą zmienić swoje stanowisko". Jedność Hiszpanii nie może być przedmiotem negocjacji - zastrzegł premier.

1 października regionalny rząd Carlesa Puigdemonta zorganizował referendum w sprawie niepodległości Katalonii. Odbyło się ono mimo zawieszenia przez Trybunał Konstytucyjny Hiszpanii ustawy o plebiscycie. 

W referendum wzięło udział ok. 43 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców Katalonii i ponad 90 proc. uczestników opowiedziało się za odłączeniem się regionu od reszty kraju.

W sobotę i niedzielę setki tysięcy ludzi protestowały na ulicach hiszpańskich miast przeciwko planom secesji. Zorganizowano też wiece poparcia dla dialogu pomiędzy rządami Rajoya i Puigdemonta. 

(ph)