Amerykańskie władze potwierdziły śmierć kilku osób, które zginęły w powodzi. Ponad pół tysiąca ludzi wciąż jest zaginionych po gwałtownych ulewach w stanie Colorado.

Od kilku dni deszcz pada nieustannie w okolicy Denver. Przez to zostało zamkniętych już wiele autostrad. Woda porywała samochody, zawaliło się kilka budynków.

Wiele miejscowości odciętych jest od świata. Zalane są tysiące domów. Na pomoc ruszyła też Gwardia Narodowa. Z dachów budynków przy pomocy śmigłowców uratowano prawie 2 tysiące osób. Akcja ratunkowa wciąż trwa.