Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział w poniedziałek ministrowi finansów Aleksiejowi Kudrinowi, że powinien ustąpić ze stanowiska, skoro odmawia wejścia w skład rządu, na którego czele Miedwiediew najprawdopodobniej stanie w przyszłym roku.

Takie deklaracje wydają się niewłaściwe(...) i nic nie może ich usprawiedliwić. Nikt nie jest zwolniony z dyscypliny i subordynacji - oświadczył rozzłoszczony Miedwiediew na spotkaniu z przedstawicielami władz w Wołgogradzie. Jeśli, Aleksieju Leonidowiczu, nie zgadza się pan z linią prezydenta, istnieje tylko jedno wyjście i pan je zna: podać się do dymisji. Proponuję panu, by tak pan postąpił - powiedział Miedwiediew.

Kudrin, który od 11 lat jest gwarantem stabilności gospodarczej Rosji jako minister finansów, powiedział w sobotę w Waszyngtonie, że "nie widzi siebie w nowym rządzie". Sprawa polega nie tylko na tym, że nikt mi tego nie proponował. Myślę, że rozbieżności nie pozwalają mi wejść do tego rządu - oznajmił.

W odpowiedzi na "propozycję" Miedwiediewa Kudrin powiedział: Tak, to rzeczywiście prawda, że różnię się z panem w poglądach. Podejmę decyzję w sprawie pana propozycji i skonsultuję to z premierem Putinem. Zgodnie z rosyjską konstytucją prezydent nie ma prawa zdymisjonować ministra finansów. Może to uczynić tylko na wniosek premiera. Ma natomiast prawo zdymisjonować cały rząd.