Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że w wyborach prezydenckich w 2012 r. chce uniknąć konkurowania z Władimirem Putinem. Nie wykluczył jednak ubiegania się o reelekcję.

Nie chciałbym, aby doszło do walki pomiędzy bliskimi siłami, byłoby to niedobre dla kraju. To może być Miedwiediew, to może być Putin, lub ktoś inny - powiedział rosyjski przywódca w Soczi nad Morzem Czarnym.

Putin, prezydent w latach 2000-2008, nie mógł ubiegać się o kolejną, trzecią kadencję i zaproponował Miedwiediewa na swojego następcę. Miedwiediew z poparciem Putina bez problemu wygrał wybory w 2008 r., a były prezydent został premierem z bardzo dużymi uprawnieniami. Większość analityków - jak pisze AFP - jest zdania, że Putin wystartuje w wyborach prezydenckich na wiosnę 2012 r. i wygra je bez problemu.

Gdyby obydwaj politycy stanęli w szranki, to - według sondażu przeprowadzonego pod koniec czerwca przez niezależne Centrum Jurija Lewady - liczba Rosjan popierających Putina byłaby dwukrotnie większa od liczby zwolenników Miedwiediewa.