Do 14 wzrosła liczba zabitych, a do 20 liczba rannych w ataku grupy uzbrojonych mężczyzn w Ciudad Juarez na północy Meksyku. Napastnicy wtargnęli na przyjęcie w jednym z domów. Poprzedni bilans mówił o 12 ofiarach śmiertelnych i 18 rannych.

W piątek w nocy czasu lokalnego (w sobotę rano czasu polskiego) napastnicy podjechali kilkoma samochodami pod dom, gdzie odbywała się prywatka, i zaczęli strzelać. Według świadków, strzelanina trwała zaledwie około pięciu minut.

Według źródeł zbliżonych do śledztwa, napastnicy otworzyli ogień do uczestników przyjęcia tak, jak robią to zabójcy pracujący dla karteli narkotykowych. W tym przypadku najprawdopodobniej szukali handlarza konkurencyjnego gangu.

Ciudad Juarez, nazywane "miastem zbrodni", leży na północy Meksyku, w stanie Chihuahua, tuż przy granicy z Teksasem i jest polem nieustannej walki między kartelami, które konkurują o trasy przemytu narkotyków do USA.