Ogromne problemy z prądem – podobne do tych w Szczecinie – wystąpiły ostatnio na terenie Niemiec. Jedna awaria była spowodowana przymusowym wyłączeniem zasilania linii przesyłowej, w drugim przypadku pod mokrym śniegiem jak zapałki połamały się słupy wysokiego napięcia.

Niemcy od razu po tych niefortunnych zdarzeniach wyciągnęli wnioski. Zaczęli przede wszystkim inwestować w sieci energetyczne, bo jak się okazało, niektóre linie nie były remontowane od ponad 20 lat. Słupy stały pordzewiałe, a część transformatorów i rozdzielni nie radziła sobie z przeciążeniami.

[raport:134746]

Wina leżała po stronie koncernów energetycznych, które wciąż podwyższały ceny prądu, a rosnących zysków nie przeznaczały na konieczne inwestycje. Teraz to się zmieniło, ale problem nie został do końca rozwiązany. By tak się stało, w Niemczech trzeba jeszcze sporo zainwestować w nowe elektrownie, które w razie kryzysu mogłyby produkować prąd.

W luksusowej sytuacji jest jedynie Berlin. W niemieckiej stolicy stoi kilka nieczynnych, ale na bieżąco kontrolowanych elektrowni, więc w razie awarii podobnej do tej w Szczecinie, można je natychmiast uruchomić.