Żona księcia Harrego, amerykańska aktorka Meghan Markle, nie chce kontaktować się ze swoim ojcem. Jak donoszą brytyjskie media, powodem jest wywiad jakiego udzielił on tygodnikowi The Mail on Sunday, w którym odniósł się do rozmowy, jaką przeprowadził z Harrym tuż przed książęcym ślubem w Windsorze.

Żona księcia Harrego, amerykańska aktorka Meghan Markle, nie chce kontaktować się ze swoim ojcem. Jak donoszą brytyjskie media, powodem jest wywiad jakiego udzielił on tygodnikowi The Mail on Sunday, w którym odniósł się do rozmowy, jaką przeprowadził z Harrym tuż przed książęcym ślubem w Windsorze.
Meghan Markle /Anwar Hussein /PAP/PA

Para powiedziała sobie sakramentalne "tak" w maju tego roku, w kaplicy św. Jerzego, w obecności 800 zaproszonych gości. Thomas Markle nie był obecny na ślubie z uwagi na stan zdrowia po przebytej operacji serca. Wcześniej zaaranżował sesję zdjęciową z paparazzi, za którą zainkasował 100 tys. dolarów. Spotkało się to z oburzeniem rodziny królewskiej.

Jak powiedział pan Markle w wywiadzie dla prasy, rzucił słuchawką podczas rozmowy jaką przeprowadził z przyszłym zięciem tuż przed ślubem. Książe Harry miał wyrazić w niej swą dezaprobatę wobec jego zachowania. Wcześniej ostrzegał go, by dla dobra córki i ich przyszłego związku, nie kontaktował się z mediami. Powołując się na anonimowe źródła, gazeta twierdzi, że Księżna Sussex nie ma ochoty utrzymywać kontaktów z ojcem. Przynajmniej na jakiś czas. Nie oznacza to jednakże całkowitego zerwania relacji z Thomasem Markle.

Meghan - jak donosi prasa -  wciąż kocha ojca, ale z uwagi na niezręczną sytuację w jakiej się znalazła, postanowiła podjąć taką decyzję.

Pałac Kensington, oficjalna rezydencja książęcej pary, nie skomentował tych doniesień. Według obserwatorów, nie odnotowano wcześniej przypadku, by ktoś spoza rodziny królewskiej rzucał słuchawką podczas rozmowy z jej członkiem. Do tej rozmowy miało dojść, gdy Thomas Markle powracał do zdrowia w szpitalu po zabiegu kardiologicznym.

Jak donosi brytyjska gazeta, początkowe relacje Harrego z ojcem Meghan były bardzo przyjazne. Książe z troską zwracał uwagę Amerykaninowi na niebezpieczeństwa jakie czyhały na niego w kontakcie z mediami.  Niemniej Thomas Markle dał się namówić, bądź też sam zainicjował sesję zdjęciową z paparazzi. Miała wyglądać na autentyczną. W istocie była mistyfikacją.

Zdjęcia przedstawiały 73 letniego mężczyznę przymierzającego garnitur, w jakim miał się pojawić na ślubie. Na innych siedział przed komputerem czytając artykuły o córce.

W rezultacie skandalu, Thomas Markle nie przybył do Windsoru. Oficjalnym powodem był stan jego zdrowia. Do ślubnego kobierca poprowadził Meghan ojciec jej narzeczonego, syn królowej i następca brytyjskiego tronu, Książe Karol.

(ag)